Bitcoin – podstawy

Zainteresowanie Bitcoinem zwiększa się, gdy rośnie jego cena. Znów nadszedł taki moment i postanowiłem napisać artykuł dla ludzi którzy dopiero zaczynają z nim przygodę.

1. Czym jest Bitcoin?

Bitcoin jest cyfrowym pieniądzem, który istnieje dzięki internetowi i nowoczesnej kryptografii. Dlatego jest nazywany kryptowalutą.

2. Czym różni się od tradycyjnych walut?

Tradycyjne waluty są związane z państwami, które je emitują. Emisją waluty zajmuje się bank centralny. Stabilność waluty jest zależna od siły ekonomicznej państwa i jego polityki finansowej. Bitcoin jest walutą globalną, która sięga wszędzie tam, gdzie jest internet. Nie emituje jej żaden bank, lecz protokół kryptograficzny, w którym zaprogramowano jak często i ile nowych bitcoinów jest emitowanych. Obecnie co ok. 10 minut powstaje 25 bitcoinów. Co 4 lata ta liczba zmniejsza się o połowę. W lipcu tego roku nastąpi kolejne społowienie (halving) i co 10 minut będzie trafiać do obiegu 12,5 bitcoinów. Maksymalna ich liczba została ustalona na 21 milionów i zostanie osiągnięta ok. 2140 roku.

3. Po co używać bitcoinów, skoro jest bankowość internetowa i karty kredytowe?

Są różne powody, dla których ludzie używają bitcoinów. Bitcoin powstał m.in. jako wyraz niezadowolenia wobec instytucji finansowych, które doprowadziły świat do kryzysu w 2007 roku. To co nastąpiło później czyli ratowanie banków przez rządy, zadłużanie społeczeństw i dodruk pieniędzy miało duży wpływ na to, jak Bitcoin został zaprojektowany. Miał stać się „cyfrowym złotem”. Zamiast inflacyjnej natury pieniędzy państwowych, globalna waluta miała być rzadka, inflacja kontrolowana i coraz mniejsza z czasem. Bitcoin miał przywrócić kontrolę nad własnymi pieniędzmi, którą coraz częściej przejmowały banki. Wykorzystując swoją pozycję banki podnoszą opłaty za prowadzenie konta, stosują symboliczne oprocentowanie wkładów, a niektóre kraje zaczynają eksperymenty z ujemnym oprocentowaniem. Pieniądze klientów będą mogły być konfiskowane, aby ratować banki przed upadłością. Bitcoin jest coraz popularniejszy w krajach, w których rodzime waluty tracą na wartości – w Ameryce Południowej, na Ukrainie, w Rosji, Chinach. Przyjmując płatności w bitcoinach uniezależniasz się od widzimisię PayPala czy polityki emitentów kard kredytowych. Gdy je posiadasz jesteś ich wyłącznym właścicielem i żadna instytucja nie może ci ich odebrać, jeśli ty sobie tego nie życzysz. Utrzymanie konta nie kosztuje, a przelewy są groszowe.

4. Bitcoin to zło! Umożliwia handel narkotykami i finansuje terroryzm.

Bitcoin nie jest w pełni anonimowy, choć pracuje się nad zwiększeniem anonimowości transakcji. Terroryści używają głównie tradycyjnych walut, a finansowani są przez sprzedaż ropy naftowej lub opium. Bitcoin jest w tej chwili zbyt „małą” walutą, żeby był używany przy tak dużych transakcjach. Poza tym blockchain, będący cyfrową księgą rachunkową jest publicznie dostępny i można byłoby wyśledzić transakcje związane z działalnością terrorystyczną. Bitcoin nie stworzył problemu narkotyków i narkomanii, choć rzeczywiście ułatwił kupowanie ich przez internet. Minusem jest ich łatwiejsza dostępność, ale plusem to, że narkomani nie są narażeni na bezpośredni kontakt z dilerami i przemoc.

5. Bitcoin to nie pieniądz, bo nie mogę za niego kupić bułki w sklepie!

Bitcoin nie jest powszechnie akceptowany w sklepach, bo jest nową, mało znaną zwykłym ludziom walutą, a jego bezpośrednia akceptacja wymagałaby nowych terminali płatniczych. Tak naprawdę to można już kupić bułkę w sklepie za bitcoiny, korzystając z usług takich firm jak Coinbase czy Xapo, które umożliwiają swoim klientom korzystanie z kart debetowych. Podczas dokonywania transakcji bitcoiny na naszym koncie sa zamieniane na lokalną walutę. Bitcoin jednak, na obecnym etapie rozwoju, jest wciąż bardziej „cyfrowym złotem” niż „cyfrową gotówką”. W sklepie również nie płacimy sztabkami złota za zakupy. Bitcoiny są jednak coraz popularniejsze w zakupach w internecie i na przykład od niedawna można za nie kupować gry na platformie Steam.

6. Czy warto w to inwestować?

Warto inwestować w rzeczy, które mają potencjał rozwoju. Bitcoin ma ogromny potencjał. Ma szansę na stanie się powszechnie używaną walutą na świecie. Nie jest to jeszcze możliwe obecnie ze względu na techniczne niedoskonałości. Protokół Bitcoin jest ciągle rozwijany, pracuje się nad zwiększeniem liczby obsługiwanych transakcji, większą anonimowością, bezpieczeństwem. Istnieją firmy, które starają się uczynić korzystanie z Bitcoina jak najprostszym i najwygodniejszym dla zwykłych ludzi. Osobiście nie polecam inwestowania ogromnych pieniędzy w bitcoiny, a tym bardziej zadłużania się, żeby je nabyć. Kurs odznacza się dużą zmiennością, więc można wpaść w pułapkę kupna pod wpływem euforii związanej ze wzrostem ceny, a potem sprzedać wszystko, gdy cena się załamuje. Mądre decyzje inwestycyjne można podejmować tylko wtedy, gdy dobrze wiemy w co inwestujemy. Kupno Bitcoinów jako inwestycję uważa się za ryzykowne – to młoda technologia, ale jednocześnie daje szanse na duże zyski w przypadku jej sukcesu. Dobrym pomysłem jest regularne kupowanie małych ilości BTC (o czym mówi mój poprzedni artykuł HODL!). Jest mnóstwo informacji w internecie na temat Bitcoina i warto się doedukować. Polecam na początek stronę bitcoin.org, a szczególnie ich FAQ, gdzie można znaleźć szczegółowe odpowiedzi na mnóstwo pytań. Istnieją książki, a także bezpłatne kursy online (wymagany angielski).