Mike Hearn uderza w Bitcoina

W piątek 15 stycznia Mike Hearn opublikował artykuł, w którym oświadczył, że „eksperyment Bitcoin” nie udał się. Bitcoin zawiódł, ponieważ zawiodła społeczność. Chodzi o ciągnący się od sierpnia konflikt o zwiększenie limitu bloku. Mike Hearn wraz z Gavinem Andresenem wypuścili alternatywnego klienta BitcoinXT, który w styczniu miał podnieść limit bloku do 8 MB i podwajać go co 2 lata, jeśli minerzy będą wykopywać w tym czasie co najmniej 75% wszystkich bloków jako bloki XT.
Spowodowało to wtedy gwałtowną, mieszaną reakcję społeczności. Jedna część przyjęła to entuzjastycznie, gdyż zwiększenie bloku zwiększyłoby liczbę transakcji, jakie mogłyby być wykonywane w sieci Bitcoin – obecnie jest to jedynie 3-7 transakcji na sekundę. Szybkie tempo wzrostu limitu bloku dawało nadzieję na to, że Bitcoin szybko dogoni gigantów – takich jak PayPal czy sieć Visa i będzie mógł być prawdziwie globalną i powszechną walutą. Przeciwnicy – w tym większość deweloperów – odebrali pojawienie się BitcoinXT i wyznaczenie na styczeń 2016 roku zwiększenia limitu bloku jako szantaż i próbę rozbicia społeczności na dwie części. Oczywiście media podchwyciły konflikt i ogłoszono, że Bitcoin podzieli się na dwie części. Spowodowało to gwałtowną obniżkę ceny (tak jak obecnie artykuł Hearna). Mimo początkowego entuzjazmu na reddicie okazało się, że większość użytkowników używa oficjalnego klienta Bitcoin Core i liczba węzłów XT doszła maksymalnie do kilkunastu procent. BitcoinaXT wsparły duże firmy np. Coinbase, a także F2Pool, jednak reszta kopaczy podeszła do niego z rezerwą, a potem odrzuciła pomysł na tak szybkie podnoszenie limitu bloku jako zbyt rewolucyjny.
Deweloperzy Core zajęli pozycję zdecydowanego sprzeciwu. Dowodzili, że

  • blockchain nie nadaje się do szybkiego skalowania (rozwiązaniem skalowania Bitcoina miała być Lightning Network, nad którą pracowała część deweloperów Core pracujących dla Blockstream.
  • zwiększenie limitu jest przedwczesne i niebezpieczne, ponieważ konieczny byłby „hard fork”, a więc wszystkie stare klienty Bitcoin stałyby się niekompatybilne z nowym klientem. Mogłoby to spowodować np. straty finansowe osób, które nie byłyby świadome konieczności uaktualnienia klienta.
  • zwiększenie limitu spowoduje, że blockchain będzie rozrastał się jeszcze szybciej, a klient Core będzie wymagał  większej przepustowości sieci do działania. Coraz mniej osób będzie mogło sobie pozwolić na uruchomienia w domu pełnego węzła sieci, ich liczba spadnie, a więc sieć stanie się scentralizowana (tylko najwięksi będą w stanie utrzymywać pełny węzeł). Sieć w rękach największych to także możliwość cenzurowania ruchu w sieci Bitcoin i koniec idei Bitcoina jako zdecentralizowanej waluty.

Wraz z kontratakiem deweloperów Core na forum reddit zaczęło się cenzurowanie postów dotyczących BitcoinXT. Theymos (moderator subredditu /r/bitcoin) uznał, że BitcoinXT jest niekompatybilny z Bitcoin Core, a więc nie jest Bitcoinem, dlatego agitację za nim uważa za spam. Podgrzało to atmosferę jeszcze bardziej. Konflikt trwał cały czas. ale stawało się jasne, że nie ma szans na hard fork w styczniu. Wtedy pojawiła się zapowiedź Bitcoin Classic – klient miał zrealizować małe podniesienie limitu – do 2 MB. Deweloperzy Core znów przypuścili kontratak, oskarżając twórców, że samą nazwą „Classic” chcą zmylić nowych użytkowników, którzy będą myśleli, że właśnie „Classic” jest tym oficjalnym klientem.
Wtedy pojawił się artykuł Hearna. Napisał, że kończy z Bitcoinem i wszystkie sprzedał, ponieważ jest pewien jego upadku. Artykuł zbiegł się z konferencją R3CEV, na której dyskutowano zastosowanie blockchaina w bankowości. Okazało się, że niektórzy uczestnicy wiedzieli, że artykuł wkrótce się ukaże – jeden z uczestników w czasie przemowy powiedział, że „wkrótce ukaże się artykuł Mike’a Hearna, w którym zrywa z Bitcoinem, gdyż jest przekonany, że Bitcoin jest nieudanym eksperymentem, ale technologia blockchain może zostać od niego oddzielona, a nawet musi aby dobrze działała”. Pierwszym skutkiem była wyprzedaż i szok w społeczności Bitcoin. Hearn, będący legendą Bitcoina teraz zatrudniony przez bankowców i działający przeciw Bitcoinowi został uznany za zdrajcę, a jego wnioski nawet przez Gavina Andresena za zbyt pesymistyczne. Jednak nieoczekiwanym zwycięzcą całego zamieszania stał się nowy klient Bitcoin Classic, którego wsparcie zadeklarowało już ponad 70% minerów i większość dużych firm bitcoinowych. Deweloperzy Core na razie milczą, jak gdyby nigdy nic zapowiedziano kolejne wydanie Bitcoin Core. Jeśli nie dojdzie do porozumienia może się okazać, że firmy i minerzy przeforsują używanie niekompatybilnego Bitcoin Classic, natomiast deweloperzy nadal będą rozwijać Core. Core będzie rozwijało się szybciej (większa ilość deweloperów cały czas zaangażowana w prace), a Classic utknie. Hard fork spowoduje rozejście się obu wersji blockchaina w swoją stronę i Bitcoin podzieli się, co może spowodować prawdziwe zamieszanie i wojnę o to, która wersja jest tym „prawdziwym Bitcoinem”. Czas wyłoni zwycięzcę. Osobiście mam nadzieję na porozumienie i hard fork dokonany przez Core, co byłoby też wyrazem, że deweloperzy Core słuchają społeczności i biorą zdanie użytkowników pod uwagę. Do tej pory byli nieustępliwi. Kwestie techniczne były najważniejsze